1. Nadbagaż
Z urlopu wróciliśmy z małym nadbagażem a nawet dwoma. Lelkowi wyrosły dwie jedynki. Dobrze, że tata nas nie podliczył za dodatkowe kilogramy (a raczej gramy), bo bagażów było tyle, że ledwo się udało zamknąć klapę.
2. Niespodziewany gość
Zamieszkał z nami na kilka dni niespodziewany i do tego niechciany gość. Wirus rota. Całe szczęście chłopcy zaszczepieni, a my jacyś tacy odporni się okazaliśmy, więc nasz pokój wyjątkowo lekko przeszedł tę wizytę.
3. Narcyz
Ostatnio najulubieńszym zajęciem Lelka, które poprawia mu zawsze humor jest oglądanie własnego odbicia w lustrze. Po tatusiu.
4. Związek przyczynowo-skutkowy
Pewnego dnia obudziło nas o 7 rano pytanie wydobywające się z łóżeczka nieopodal. Nie było to „tato,gdzie jesteś” czy „dzień dobry mamo” a „a gdzie mieszkają muchy tato?”. To był tylko początek. Codziennie ćwiczymy rodzicielskie mózgi, bo po co, czemu i dlaczego nie opuszczają języka Adasia. Niechybnie zbliża się czas na „mamo, a skąd się biorą dzieci?”.
5. Naciągacze
Ja: To kup mi przy okazji coś czekoladowego jeszcze. Jakiś batonik albo czekoladę czekoladową.
Adaś: Tato, kup mi chrupki.
Męski konkret.
4 komentarze
Kasia Youhavethat
14 sierpnia 2014 at 21:05Punkt 3 mój ulubiony, ale resztę też uwielbiam:)
efcia
15 sierpnia 2014 at 13:58Też ci to poprawia humor? 🙂
Martyna i Paulina Kwiatkowskie
20 sierpnia 2014 at 12:10Zdrówka życzę.
M.
efcia
20 sierpnia 2014 at 12:29Dziękuję!